Wycieczka do Sielpi Wielkiej
Tegoroczna wycieczka odbyła się niestandardowo. Nie wrzesień jak zawsze, a czerwiec przywitał nas przepiękną pogodą w Sielpi Wielkiej. Co nie oznacza, że dane nam było tylko słońce - nocna burza, ulewny deszcz w ciągu dnia, a za chwilę znów słońce. Ale !!! Żadna pogoda nie była nam straszna, gdy tyle zaplanowanych zajęć i atrakcji wokół. Zajęcia ruchowe, zabawa z kolorową chustą, quiz ekologiczny, organiczno-roślinne mandale, malowanie pejzaży, pokaz pomocy medycznej, ognisko, piłka nożna na plaży, spacery i oczywiście - dyskoteka! A najlepiej wrażeniami z tego wszystkiego, podzielą się sami uczestnicy wyjazdu:
Marcin: "Na zielonej szkole podobał mi się hotel i spacery i plaża. I jak Igor popchnął mnie do wody i jak chodziłem na gofry. Jak się ucieszyłem, jak dałem Agatce całuska w policzek"
Igor: " Podobało mi się grać w piłkę, fajna woda była, podobało mi się jak chodziłem po plaży. Smakowały mi gofry i jak chodziłem na spacery"
Paulina: "Podobało mi się ognisko, fajne gofry i lody. Poznałam nową przyjaciółkę Dagmarę i dała mi buzi w policzek. I kupiłyśmy fajną czapkę z włosami"
Wojtek: "Fajnie. Najbardziej podobała mi się pani Nikola" :)))
Agata: " Podobały mi się jak chodziliśmy na spacery. Bardzo mi smakowały pyszne gofry. Pogoda była ładna i słoneczna, ale też padał deszcz. Uwielbiam dyskoteki bo lubię tańczyć. Było też ognisko i piekliśmy kiełbaski i było fajnie. Miło było i cieszę się, że pojechałam na Zieloną Szkołę. Piękne widoki i ogólnie wszystko mi się podobało. Tańczyłam z Marcinem na dyskotece i super się bawiłam"
Dorota: "Wycieczka była bardzo udana. Byłam pierwszy raz i było super. Będę jeździła co roku. Jedzenie było ok. Szalałam na dyskotece, najczęściej z Jurkiem. Kupiłam pamiątki dla mamy - magnesy na lodówkę. WIeczorem zrobiłyśmy z Kasią i Klaudią karaoke. Świetnie bawiłam się na ognisku, tylko brakowało gitary. Ale były kiełbaski i sałatka. Sielpia jest cudowna"
Jędrek: "Było fajnie. Kupiłem magnesy na lodówkę"
Darek: "Było fajnie. Podobało mi się jak do błota wpadł Marcin, popchnięty przez Igora. Chodziliśmy na lody, były gofry. Chodziliśmy do lasu. Złapała nas w lesie burza i musieliśmy szybko uciekać. Tańczyłem z panią Benią i z panią Kasią. Jedliśmy kiełbaski z ogniska. Wyjazd był udany"
Monika: "Fajnie było. Chodziłam na spacery, na gofry, na kawę, na cappuccino. Byly takie zajęcia z przelewaniem wody z kubka do kubka, zajęcia z przekładaniem patyka. Podobało mi się ognisko, dyskoteka. Było dobre jedzenie. W pokoju było wygodne łóżko. Atmosfera była wesoła, śmialiśmy się, było miło. W deszczu po kałużach wracaliśmy z kolacji. Wyjazd był udany"
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji!